Psy są w stanie wywąchać chorobę z materiału, który miał styczność z piersią zajętą rakiem. Te niezwykłe, aczkolwiek obiecujące rezultaty, opublikowano końcem marca.
Wystarczył 6-miesięczny trening, by para owczarków niemieckich rozpoznawała raka ze 100-procentową dokładnością. Ta metoda jest prosta, tania i bezinwazyjna. Może zrewolucjonizować technikę
wykrywania choroby w krajach (zwłaszcza na terenach wiejskich), w których trudno o mammogramy. Badacze żywią także nadzieję, że w przyszłości psy zostaną zastąpione przez specjalne węszące maszyny.
Czułe psie nosy wywąchają chorobę
Naukowcy pod przewodnictwem Isabelle Fromantin oparli swoje badanie na założeniu, że
psy są w stanie wywąchać zmieniony zapach komórki raka. Zebrali próbki od 31 chorych kobiet. Były to fragmenty bandaży, które stykały się z zajętą rakiem piersią. Z pomocą psiego specjalisty zespół przeszkolił dwa owczarki niemieckie – Thora i Nykiosa – by odróżniały szmatki nowotworowe od tych zdrowych. Trening bazował na zabawie i nagradzaniu.
Po pół roku nauki psy poddano testom. W próbach wykorzystano 31 bandaży od innych pacjentek niż te, na których szkolono zwierzęta. Na każdą nowotworową próbkę przypadały 3 zdrowe. Każdy bandaż umieszczono w pudle z wielkim stożkiem, w który psy wkładały nosy. Badanie przeprowadzono dwukrotnie. Pierwsza próba zakończyła się z trafnością na poziomie 90% – psy rozpoznały 28 z 31 zainfekowanych materiałów.
Druga próba zaowocowała pełnym sukcesem – owczarki wykazały się 100-procentową precyzją.
Kolejnym etapem badań będą próby kliniczne z udziałem większej liczby pacjentów i dwóch innych psów.