Wśród wielu postanowień noworocznych przoduje zrzucanie wagi i uczęszczanie do klubów fitness czy siłowni. Tych jest na polskim rynku od groma. Co zrobić, by wizyta klienta w Twojej siłowni nie była jednorazowa?
Będąc właścicielem siłowni, na pewno zdajesz sobie sprawę, jak ważne jest, by przyciągnąć uwagę klienta i zachować go przy sobie. Gdy standardowe metody marketingowe zawodzą, zwróć się w stronę aromatyzowania otoczenia.
Przyjemny zapach to powód, by zostać w jego otoczeniu
Jak zyskasz nowych
klientów? Darmowymi zajęciami. Jednak na nic one się zdadzą, gdy wokoło będzie unosił się brzydki zapach. Wciąż wiele siłowni pachnie potem. To żadna przyjemność ćwiczyć w takich warunkach. Odorem nie zaskarbisz sobie klientów. Pierwsze i ostatnie minuty są kluczowe, by zadowolić zmysły gościa: wzrok, słuch i przede wszystkim węch. Nie daj odczuć potencjalnemu klientowi, że u Ciebie ćwiczenia będą męką. Stwórz przyjazną atmosferę dzięki rozpylaniu przyjemnych zapachów.
Pobudzając zmysł węchu, wytworzysz u niego emocjonalną reakcję. A stąd już blisko do silnych więzi i lojalności wobec tego jednego klubu. Pamiętaj przy tym, by w powietrzu unosił się odpowiedni aromat. Tak, by nie rozpraszać ćwiczących, a zwiększać ich zadowolenie i jeszcze lepiej stymulować trening, np. niepożądany będzie zapach drewna, z kolei aromaty eukaliptusa, mięty czy cytrusów sprawdzą się idealnie.