Smrodliwe sery Cię nie odstraszają? Cieszy Cię zapach drogi po deszczu? A może przesiadujesz z nosem przytwierdzonym do taśmy klejącej, bo tak bardzo pociąga Cię jej aromat? Jeśli któraś z tych woni jest Ci bliska, świeczki o tych zapachach są właśnie dla Ciebie.
Były już
zapuszkowane zapachy największych miast świata. Były ubrania perfumowane
Whisky. Były świeczki o zapachu kosmosu. Teraz przyszła pora na
świece pachnące taśmą klejącą,
mokrą jezdnią,
plastikową zabawką, skoszoną trawą i
śmierdzącym serem.
Niedorzeczne? Dobór zapachów może dziwić, jednak pomysł i wykonanie zachwycają.
Grafik Albert J. Son stworzył kolekcję niekonwencjonalnych świec.
Pakiet intrygujących zapachów spowitych kreatywnym opakowaniem. Dla osób celebrujących prostotę dnia codziennego. Dla osób o śmielszych nosach. Dla osób znudzonych tradycyjną wanilią, lawendą czy cynamonem. Komplet jego świec jest niczym źródło nostalgii – przywraca dawno utracone wspomnienia. Z kolei wzorzyste kartoniki podkreślają ujmującą naturę niecodziennych zapachów.
Son podchwycił koncepcję osobliwych świeczek od kolegów po fachu. Do tej pory można było cieszyć się świecami, które pachną Londynem bądź jedną z dzielnic Brooklynu.